Dni coraz dłuższe… Dlatego warto przypomnieć sobie co zawsze
chcieliście zobaczyć, ale zabrakło Nam czasu, pogoda nie dopisała. Coś co nie
znajduje się zbyt daleko, ale też nie na tyle blisko żeby dojść tam na co
dzień. Na pewno istnieje wiele takich miejsc. Weźmy ze sobą lekki prowiant,
ubierzmy się na „cebulkę” i obierzmy kierunek wyprawy. My tym razem
odwiedziliśmy Karlowe Wary. Miasto w zachodnich Czechach, u podnóża szczytów
Lasu Sławkowskiego, u zbiegu rzek: Ohře oraz Teplá. Znane jako uzdrowisko
dzięki leczniczym źródłom.
Prawdziwą atmosferę uzdrowiska można zasmakować spacerując
po zabytkowym centrum. Nieodzownym elementem wędrowania wzdłuż rzeki Teplá,
jest dzbanuszek, który towarzyszy wszystkim miejscowym jak również turystom.
Wody nabrać można jednego z wielu ciepłych źródeł. Warto zobaczyć tryskające
źródło Karlowych Warów – Źródło Vřídlo, które osiąga temperaturę 72°C. Niestety
tym razem szczęście nam nie dopisało, odbywają się jakieś prace konserwacyjne,
a daty ich zakończenia nie widać. Miło jest pospacerować w gronie rodzinnym po
tym malowniczym miasteczku.
Przepiękne miejsce! A Wy dalej tak podróżujecie :) Super!
OdpowiedzUsuńStaramy się :) ale powoli zaczynam marzyć a jakimś dalszym wyjeździe :)
Usuń