Sealife - Monachium

Będąc nad jeziorem Bodeńskim, w drodze powrotnej zahaczyliśmy o Monachium. Byliśmy tu już kiedyś zwiedzając wioskę olimpijską oraz muzeum BMW - warto zajrzeć. Tym razem naszym celem stało się akwarium - Sealife.



Kolejka była dość spora... A stojąc w niej nie sposób powstrzymać się od zapachów pobliskich budek z naleśnikami z nutellą i kawą :)



Akwarium znajduje się przy wiosce olimpijskiej, do której bardzo łatwo trafić. A w środku o to co zobaczyliśmy:





Jeżeli ktoś lubi tego typu atrakcje na pewno nie będzie żałował wydanych pieniędzy na wstęp. Największą atrakcją jest akwarium mieszczące 400 000 litrów wody, które jest przedzielone szklanym tunelem. To dzięki niemu możemy jak na wyciągnięcie ręki obserwować rekiny oraz inne gatunki ryb. Na nas jednak niezapomniane wrażenie wywarł przepiękny żółw który sunął w wodzie dostojnie nad naszymi głowami.





Oczywiście grzechem byłoby nie zobaczyć stadionu, popływać na basenie olimpijskim czy wejść na wieżę widokową. Miasteczko zostało stworzone z okazji letnich igrzysk olimpijskich w roku 1972. Mnie do tej pory urzeka architektura tego miejsca. Zadaszenia obiektów z daleka wyglądają na zrobione z bardzo delikatnych, zwiewnych materiałów, a w rzeczywistości jest to solidna konstrukcja ze stali i szkła. Twórcą tej koncepcji był Frei Otto.





Wskazówki:

Sealife znajdziemy nie tylko w Monachium. Innymi miastami w Niemczech są np: Konstancja, Berlin, Kolonia. Także warto zajrzeć do wujka google, jeżeli w miejscu gdzie jesteśmy brakuje nam planów na wypełnienie czasu bądź jako alternatywa gdy nie dopisuje nam pogoda.

Warto również prędzej zorganizować bilety oraz dowiedzieć się czy jesteśmy posiadaczem jakiś kart zniżkowych, jak np karty ADAC, dzięki której jedna osoba dorosła może wejść za darmo.

Komentarze

Prześlij komentarz